19.12.12

Zielone światełko.



Fleur stała w korytarzu dużego budynku, stukając czubkiem buta o posadzkę. Niall nacisnął guzik i oparł się o ścianę czekając, aż zjawi się winda. Było niezręcznie. Nawet bardzo niezręcznie. Ich spojrzenia spotkały się na chwilę i blondyn posłał Fleur ciepły uśmiech, ale ona tylko spuściła wzrok na swoje dłonie i utkwiła go na delikatnych palcach bawiących się frędzelkami grubego, wełnianego szalika. Skarciła się za to w myślach. Za to, że tak się bała, za to, że była nieśmiała, nie miała na nic odwagi. Niall od dawna jej się podobał, ale byli przyjaciółmi, nie przeszło jej nawet przez myśl, że on też mógł coś do niej czuć. Coś więcej. Nikomu o tym nie powiedziała. Bała się, że to wszystko zrujnuje, a jeśli odtrąci ją Niall możliwe, że straci też kontakt z Harrym i Lou. Nie była na to gotowa. Nie chciała złamanego serca i braku kogokolwiek bliskiego kto mógłby ją wesprzeć, powiedzieć, że ktoś gdzieś na pewno na nią czeka. Odchrząknęła cicho i przez chwilę wydało jej się, że blondyn się do niej przysuwa. Szybko wyrzuciła z umysłu te, jak jej się zdawało, urojenia. Nie chciała podnosić głowy, znacznie bardziej podobało jej się rozdzielanie kolorowych nitek niż perspektywa wbijającego wzrok w jej czerwone policzki Nialla. Nie chciała wkopywać się, jeszcze bardziej.

- Fleur – zaczął nieśmiało - czy coś się stało? Ostatnio między nami jakoś się nie układa i jest tak niezrę – nie zdążył bo przerwał mu wybiegający zza rogu Harry.

- Jestem, zadzwonił Lou – zdezorientowany popatrzył na przyjaciół – Przeszkodziłem wam? Bo jeśli tak to ja ten, pójdę i... – zaczął wymachiwać rękami, co chyba miało oznaczać, że mógłby udać się w stronę mieszkania, by dać tej dwójce chwilę na osobności.

- Fleur? – Niall jakby wywierał głosem presję na niewiedzącej co się wokół dzieje dziewczynie. 

- Może, dokończymy tą rozmowę kiedy indziej – odparła. 

Parę sekund później do jej uszu dotarła cicha, dobrze znana im melodyjka. Ciężkie drzwi windy rozsunęły się i wyszło z niej kilka osób. Fleur w myślach dziękowała Bogu wszystkimi modlitwami jakie tylko znała, a słysząc ze strony Nialla ciche ‘okej’ odetchnęła z ulgą i poczuła, że jej policzki wracają do normalności.  Weszli do windy wciąż zawieszeni w tej niezręcznej ciszy i chyba wszyscy troje nie do końca wiedzieli, czy to na pewno rzeczywistość. Byli tak zgraną paczką, w której każdy mógł być sobą, powiedzieć pozostałym dosłownie o wszystkim, że cisza stała się czymś niewyobrażalnym. To znaczy taka powodująca zmieszanie i niepewność, bo cisza sama w sobie nie jest zła. Potrafili milczeć i rozumieć się bez słów, ale teraz było zupełnie inaczej. Nikt nie wiedział co powiedzieć, co zrobić, nie był pewny co właściwie się działo. Napięcie sięgnęło zenitu, gdy Fleur sięgnęła, by wcisnąć numerek piętra w tym samym momencie co Niall, a ich dłonie otarły się o siebie powodując z jednej strony miłe dreszcze, z drugiej wprawiając wszystkich w jeszcze większe zakłopotanie.  Odskoczyli od siebie i w końcu to Harry nacisnął guzik. Wyczuwał, że coś jest nie tak chociaż od dawna wiedział o uczuciach jakie Fleur żywiła do jego przyjaciela. Nie musiała nic mówić, z resztą wiedział, że by tego nie zrobiła, to po prostu było widać. Harry odchrząknął i poczuł, że musi coś powiedzieć, bo sam zaczyna się denerwować, a nawet nie ma z tym nic wspólnego.

- Lou mówił, że Eleanor przychodzi do niego dzisiaj wieczorem z jakimiś znajomymi i pytał czy też wpadniemy – zaczął i miał nadzieję, że jakoś uda mu się rozwinąć rozmowę. Wszystko tylko nie ta dzwoniąca w uszach cisza.

- Mhm – odburknęła Fleur. Niall na nią spojrzał, a ta z trudem wykrzesała z siebie uśmiech i posłała mu krzepiące spojrzenie. 

- Jasne – potwierdził jeszcze blondyn.

- Ok, w takim razie musimy jeszcze wstąpić do sklepu po coś do picia, macie drobne? – nikt nawet nie pofatygował się by włożyć dłonie do kieszeni i to sprawdzić. Nie wiadomo właściwie czy w ogóle docierało do nich to co mówił Harry. Zdawało się, że obydwoje myślą o czymś zupełnie innym.

- Tak – odpowiedzieli machinalnie.

- A i Lou prosił, żebyśmy byli nie później niż o dziewiętnastej, dacię radę? – dodał Hazz i spojrzał pytająco na przyjaciół.

- Czekaj – Fleur jakby otrzeźwiała słysząc słowa przyjaciela. Zaczęła grzebać w torbie i wyciągnęła z niej kolorowy notesik, który kiedyś dostała od Nialla. Blondyn uśmiechnął się na jego widok, co nie umknęło uwadze Harry. Przerzuciła kilka kartek i przesunęła palcem wskazującym po zapisanej powierzchni – Mam do 17:30, zajęcia na uczelni, zanim dojdę do metra i tu dojadę… hmm, raczej nie zdążę. – schowała notatnik do teczki i poprawiła pasek na ramieniu - Może idźcie sami, w zasadzie nie mam zbyt nastroju na wyjścia. – wyrzuciła z siebie na jednym wydechu. Hazza westchnął i znowu nastąpiła chwila ciszy.

- Przyjadę po ciebie. – Niall mruknął, a Harry uśmiechnął się pod nosem. 

- Słucham? – zapytała wyrwana z zamyślenia Fleur.

- Niall, mówił, że mógłby po ciebie przyjechać  Filly – powiedział Harry przewracając oczami. Zauważył, że blondynowi ciężko przychodziło wydobycie z siebie jakiegokolwiek dźwięku.

- Nie, nie trzeba, naprawdę. – Fleur próbowała wykręcić się z przejażdżki sam na sam z Niallem. Bała się tej przełożonej na kiedy indziej rozmowy i starała się odsunąć ją jak najdalej w czasie.

- O, to przy okazji odbierzesz ze sklepu moje zamówienie Niall – wymyślił naprędce Harry.

Nagle winda się zatrzymała. 

- Świetnie – burknęła Fleur. Omiotła spojrzeniem panel z cyferkami nad drzwiami windy. 

Zostało im jeszcze tylko jedno piętro. Jedno cholerne piętro, a winda akurat teraz musiała się zaciąć. Akurat dzisiaj, akurat po tej rozmowie.

Niall próbował ułożyć sobie wszystko w głowie. Analizował dokładnie wszystko co się wokół niego działo w ciągu ostatnich kilku tygodni. Co działo się wokół nich. Zsunął się po ścianie i usiadł na podłodze. Pozostała dwójka zrobiła to samo, tyle że Harry skończył na ziemi w głośnym ‘Auu’. Zaśmiali się z jego niezdarności i atmosfera trochę się rozluźniła.

- Mogliby wreszcie naprawić tą windę. Który to już raz? – wymamrotał Niall chyba bardziej zdenerwowany przez całą tą sytuację z Fleur niż przez perspektywę spędzenia w windzie tych paru minut dłużej. Ni e była to złość, tylko zdenerwowanie. Takie dziwne zdenerwowanie pomieszane z podnieceniem jakby miało zdarzyć się coś cudownego. Z ekscytacją , a jednoczesną niepewnością i strachem.

- Wiesz Horan – Harry spojrzał na Nialla, a ten podniósł na niego wzrok - biorąc pod uwagę wysokość naszego czynszu – tu wszyscy troje się zaśmiali – dobrze, że w ogóle mamy tą windę.

 Faktycznie. Czynsz nie należał do najwyższych. Ale nikt nie narzekał. Było przytulnie, ciepło, nie mieli awanturujących się o imprezy sąsiadów i znajdowali się praktycznie w centrum wszystkich usług. Mieli blisko sklepy, urzędy, kino, park.. Mieszkali tu już dwa lata. Fleur i Harry przyjaźnili się właściwie odkąd pamiętali. F. zamieszkała z chłopcami, gdy wyprowadziła się do Londynu, by studiować i wtedy właśnie poznała Nialla. Od razu przypadli sobie do gustu, rozumieli się niemal tak dobrze, jakby znali się od dawna. Zupełnie jak z Harrym. I tak oto stworzyli ‘świętą trójcę’. 

Siedzieli tak kilka minut, wspominając ‘przygody z windą’, planując weekend i kłócąc się o to, kto gotuje kolację

-Aaaaa dobra, skoro nie możemy się dogadać to może napchamy się paluszkami u Lou – przerwał dyskusję Harry. Niall od razu zaprotestował. Wiadomo, co to jest, trochę paluszków dla takiego głodomora? Fleur skwitowała to głośnym śmiechem.

- Okej, zrobie spaghetti – zobaczyła ożywienie na twarzach przyjaciół – ale robicie jutro za mnie pranie – dokończyła, a chłopcy popatrzyli po sobie, Niall wzruszył ramionami i zgodnie pokiwali głowami na znak aprobaty. Znowu poczuli się jakby wszystko było takie samo jak wcześniej. Żadnego zakłopotania, zmieszania, przeszywającej ciszy. 

-  Oo, nareszcie! – powiedział Harry, widząc zapalającą się zieloną diodę na przeciwległej ściance. 

Wstali ale winda drgnęła i Fleur wpadła w ramiona Nialla, który złapał ją mocno i posłał promienny uśmiech.

- Wszystko ok? – zapytał troskliwie i poprawił kosmyk jej włosów, który zaplątał się gdzieś w całkiem niewłaściwym miejscu. Fleur spojrzała na niego z dołu i przytaknęła. Stali tak chwilę i nawet nie zauważyli, że winda się zatrzymała, a Harry podnosił z ziemi wielką teczkę i zbierał się do wyjścia. Brunet odchrząknął i F. oderwała się od Nialla, ale nie zdążyła nawet podnieść swojej torby z ziemi, bo Hazza wyszedł przed nimi i trzymając palec na przycisku uruchamiającym windę powiedział:

- Myślę, że przyda wam się jeszcze jedna przejażdżka, tym razem we dwoje – zaśmiał się i puścił oczko do Fleur, która przełknęła ślinę i już zastanawiała się nad tym co wybrać. Ukrzyżowanie Stylesa czy może długie powolne tortury zakończone powieszeniem.

Zapaliła się zielona lampka i drzwi windy zasunęły się a Fleur przymknęła oczy. Oparta o metalową rurkę poprowadzoną wzdłuż ścian poczuła na swoim czole oddech Nialla i bijące od niego ciepło. Zrobiło jej się gorąco, podniosła wzrok i napotkała lazurowe oczy. Odeszła kawałek od niego, nie wiedząc co właściwie powinna zrobić. 

- Niall, ja.. – zaczęła ale nie było dane jej dokończyć. 

- Pozwól, że to ja będę mówił – powiedział i wbił wzrok w dziewczynę, która ze spuszczoną głową czekała aż blondyn zacznie mówić. Nic takiego nie nastąpiło. Za to Niall poszedł do niej, ujął jej brodę i podniósł ją  delikatnie, by spojrzeć w orzechowe oczy. Z trudem spojrzała w jego niebieskie tęczówki i pokiwała głową. Bała się strasznie, że Niall zamierza jej nawrzucać. Że będzie zadawał milion pytań, dlaczego się tak zachowuje, że będzie bardzo chciał dowiedzieć się co się dzieje. A przecież nie może mu tak po prostu powiedzieć ‘wiesz Niall, bo ja cię kocham’. Złapała jego nadgarstek i odsuwając jego dłoń od swojej twarzy,  przeszła kilka kroków w drugą stronę. Znów oparła się o barierkę i położyła na niej ręce, tuż obok bioder. 

- Ostatnio chyba obydwoje zachowujemy się dość dziwnie – ‘zaczyna się’ pomyślała – nie wiem co się dzieje, nie umiem tego wytłumaczyć. Czuję się jakbyś mnie odtrącała – powiedział smutno i przystanął obok Fleur lekko gładząc kciukiem jej dłoń. 

- Niall przepraszam, ja nie chciałam, żeby to wszystko tak wyglądało – wymamrotała – nie zrozumiesz tego, po prostu… Nie wiem Niall – powiedziała czując ukłucie w sercu. Jeszcze większe poczuł  blondyn myśląc, że Fleur mu nie ufa, że ich więzi się rozluźniają.

- Nie Filly, to ty nie rozumiesz… – Niall przechwycił tą ksywkę od Harrego, który będąc małym dzieckiem, nie potrafił wymówić jej imienia poprawnie. Zwykle tego nie lubiła, ale w tej właśnie chwili, wydało jej się to słodkie. 

- A więc o co chodzi Niall? – Fleur starała się zrozumieć, ale nie potrafiła. Niall miał rację. – Powiedz o co chodzi, może wtedy będę mogła ci pomóc.

- Musiałbym ci to jakoś pokazać.. – nieśmiało odparł Niall.

- A więc wymyśl coś i pokaż – zachęciła go cichutko i ujęła jego dłoń. 

Blondyn poczuł jakby coś trzepotało w jego brzuchu. Dosłownie, łaskotało i powodowało rozkoszne dreszcze. Wahał się przez chwilę, ale Fleur nie naciskała. Czekała cierpliwie nieświadoma tego co zaraz się stanie. W końcu Niall poczuł nagły przypływ adrenaliny i swego rodzaju odwagi. Stanął przed Fleur wciąż trzymając ich palce splecione, a drugą dłonią pogładził jej policzek. Następnie przesunął chłodną dłoń na szyję i wpił się w jej wargi. Z jednej strony delikatnie, z drugiej jakby spragniony tego doznania. Jakby czekał na to od dłuższego czasu. Dziewczyna poczuła dreszcze biegnące wzdłuż jej kręgosłupa i stała jak wryta nie wiedząc co zrobić. Wszystko działo się bardzo szybko, chociaż im wydawało się jakby mijała cała wieczność. Oczekiwanie na ruchy drugiej osoby, niepewność, która po raz kolejny towarzyszyła im tego dnia. Niall oderwał się od niej wciąż jednak wydychając powietrze wprost w jej usta. Czuła cynamon, który jak zwykle dosypała do jego kawy. Dobrze wiedziała, że to uwielbia.

- Przepraszam, nie powinienem – chciał odejść ale Fleur mocniej zacisnęła ich dłonie i wplotła palce w rozczochrane włosy ‘przyjaciela’. 

- Nie.. już wszystko rozumiem Niall. Teraz i ty powinieneś  w końcu zrozumieć mnie. – ostatnie słowo wymamrotała już niewyraźnie łącząc ich usta w kolejnym pocałunku. Niall przesunął dłoń na talię Fleur, która teraz gładziła jego kark. Jęknęli słysząc dzwonek windy, który jakby obudził ich ze snu. Oderwali się jednak od siebie dopiero gdy drzwi windy otworzyły się i usłyszeli chrząknięcie. Zmieszali się trochę widząc dyszącego Harrego, który biegł po schodach ścigając się z windą. Posłali mu pytające spojrzenie.

- No co? chciałem być pewien – powiedział wesoło uśmiechając się szczerze. Zaśmiali się i Niall obrócił się, by podnieść z ziemi torbę Fleur. Podał ją dziewczynie i pod pretekstem poprawienia paska, który ta zarzuciła na ramię wyciągnął rękę w stronę jej ramienia. Następnie zjechał dłonią niżej i znów splatając ich palce ze sobą popatrzył na nią i pociągnął w stronę Hazzy. I wtedy właśnie Filly poczuła, że w jego oczach jest radość. Że jego wzrok jest przepełniony miłością. I że cały on jest jej.

***

Jestem z tym oneshotem!
Nie wiem właściwie co tu napisać,
już życzyłam wam wesołych świąt,
więc tylko was ucałuję <muah>
i w miarę możliwości - komentujcie :)

7 komentarzy:

  1. omgrehgoeiIPRORFJNCX BJSKDLFA;OERIFKLDSC DSJHFLDKSJFEIWRPEWODLAKDIROE32;DF.C[;ED.Al;pelwpf p[JKLFV,C.;SDFLPWORWFJSAKLDPWQO[ERP[EROF09234EKFDSNVJNXCCNV MBVXC S FSDJFEHWF EF,V.. ; P ;,MNBD VXCXSNFMDSFBHOWENSDM ZBJ320PFVL (iu#h 3N21y%$%^&*(ijnF BJVHJ<lp:<mnhygcrdtgcfdxrty*tretyuioklmnbvftre%^&*()opiuy&^%$#edfcvbnmkjiuHUEUFDJCN HHDHFD CXIV N I A L L 38943N iiiiiiiiiiib 4EUD9ICJN FL ERUR AIE MOG ODYCYCHAC

    OdpowiedzUsuń
  2. TO JEST TAK NIESAMOWITE, ŻE PO PROSTU WDJHJKDSNJBFDJH, FANGIRLING , NAJLEPSZY PREZENT NA ŚWIĘTA DZIEWCZYNO ! JESTEŚ ŚWIETNA, SDJHNSJ NIAALLLLEERRRR JEZUSIE KOCHAM O NIM CZYTAĆ, A JAK TY PISZESZ TO JUŻ WGL MAGIA. CO TY BIERZESZ, ŻE TAK PISZESZ ? KOCHAM TO JULCIA !

    OdpowiedzUsuń
  3. omfghtrtmn *osuwa się z krzesła* yyyhyyyhyyyh *nie może oddychać* *biegnie po kroplówkę* Chris akurat śpiewał mi ". God Put A Smile Upon Your Face" i na koniec imagina się popłakałam #głupiaja
    nie wiem czy cokolwiek rozumiesz z mojego komentarza ale ajlfghuhkghduhjgdjf
    *__________________________________________________________________________*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ge-NIALL-ne ! Chcę więcej! Dodaj coś romantycznego z Zayn'em!

    Www.catsbooksandally.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award! Wszystkiego dowiesz się na: http://this-girl-is-unpredictable.blogspot.com/p/lib.html :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten imagine jest idealny. Uwielbiam czytać to co piszesz bo bardzo wczuwam się w te historie, tak jak chociażby było z '24480 minut', które czytałam już chyba z 10 razy i za każdym razem płakałam. Ten imagine wywołał taki pozytywny ścisk w moim brzuchu. Mam nadzieję, że kiedyś cos jeszcze napiszesz. xxx

    OdpowiedzUsuń